O książce
Fascynująca opowieść kapitana Romana Paszke o okołoziemskich regatach The Race 2000. Przeplatają ją barwne wspomnienia – od budowy pierwszych jachtów hi-tech w Polsce, przez nierówną walkę ze światową czołówką regatową i pierwsze sukcesy w wyścigach, aż po zdobycie Pucharu Admiralicji. Autor opowiada o najsłynniejszych polskich jachtach regatowych, takich jak MK Cafe, Warta Polpharma, Gemini, Cetus, Hadar, Nauticus, Ranewid, wspomina również najtragiczniejsze regaty w historii światowego żeglarstwa – Fastnet ’79.
Jego książka jest dla tych, którzy na hasła: przygoda, wyzwanie, ryzyko są gotowi się natychmiast spakować i wypłynąć; tych, którzy już pływają i w końcu tych, którzy na razie tylko o tym marzą.

Autor o sobie
Życiorys: Urodziłem się dnia…
Inaczej: Urodziłem się z widokiem na podwórko. Takie klasyczne starogdańskie, z wyjściem na ulicę Kozią i Piwną. Niedaleko Kościół Mariacki do połowy w ruinach, podobnie ulice i podwórka dookoła. Nowy Port i Twierdza Wisłoujście z moim klubem w fosie. Szkoła podstawowa, kolejna szkoła w lesie na Topolowej, wszystkie we Wrzeszczu.
Żeglowanie na samotopach – wiecznie przeciekających jachtach w klubie. Nauka szybkiego wylewania wody z jachtu. Studia, praca w Stoczni, strajki… Po drewnianych samotopach czas na rewolucję z laminatów. Regaty. Co regaty – wniosek o paszport. Kartki na paliwo, stan wojenny, kartki na wszystko… Nie zdążyli wprowadzić kartek na seks. Stąd córka – Ania.
Regaty po morzu, później dalej na ocean. Budowa jachtu z węgla… wszak jesteśmy krajem co węglem stoi. Budowa kolejnych jachtów i kolejne regaty. Nawet dookoła świata.
​Dzisiaj główne kursy wyznacza trzyletni Eryk, ale ciągle wszystko przede mną. Navigare necesse est…
​

• Liczba stron 192