Ups… Po przewertowaniu archiwów okazało się, że zupełnym przypadkiem mieliśmy niemal taki sam pomysł na okładkę, jak nasi szanowni koledzy sprzed 40 lat. Co poniekąd dowodzi, że mamy podobny gust. Biorąc pod uwagę „kultowość” dawnego „Morza”, do jakiej staramy się dążyć, możemy to chyba uznać za sukces. I tej wersji się trzymajmy 🙂