Bezzałogowe aparaty latające Orłan-10 będą od teraz wspierać obronę wybrzeża w Obwodzie Kaliningradzkim. Jak informuje „Izwiestija”, zadaniem dronów ma być wsparcie artylerii oraz piechoty morskiej. Będą one służyć do przeprowadzania zwiadu oraz naprowadzania na cel.
Orłan-10 jest całkiem zgrabną zabawką – waży 18 kg i może może wykonywać swoje zadania przez 12 godzin. jest też w stanie przekazywać obraz z odległości do 150 km.
Można by zastanowić się, po co Rosjanom takie wynalazki – przecież nie brakuje im ani marynarzy, ani „tradycyjnego” sprzętu. Na to pytanie najprościej odpowiedział Dmitrij Bołtienkow, historyk wojskowości. Jego zdaniem „szerokie zastosowanie aparatów bezzałogowych sprawi, że kontrola nad wodami Morza Bałtyckiego będzie skuteczniejsza”.