Zacznijmy od przypomnienia podstaw. Bardzo często bandera danego kraju różni się zasadniczo od flagi państwowej. Nasza, polska bandera różni się od polskiej flagi tym, że posiada wizerunek orła. Flaga polska orła nie ma. Wywieszanie w domach na balkonach, z okazji świąt państwowych bandery polskiej zamiast flagi – jest co najmniej nietaktem.
Co to jest ta bandera? To też flaga, ale z zasady odpowiednio zmieniona. Określa ona przynależność państwową statku, okrętu, jachtu. Jednocześnie określa charakter jednostki pływającej: czy jest okrętem wojennym, statkiem handlowym, jachtem itp.
Jej kształt i wygląd są dokładnie określone przez oficjalną ustawę rządu danego kraju.
W Polsce proporcje flagi, bandery polskiej są z góry ustalone (Dz. Ustaw z roku 1980, nr 7, pozycja 18). Szerokość do długości: 5:8, wysokość godła do szerokości flagi 2:5.
Uroczyste podniesienie bandery jest związane z przejęciem statku przez armatora i oddaniem do eksploatacji.
W Polsce – generalnie trzy rodzaje flag narodowych uznaje się za bandery:
• cywilna – jednostek handlowych i jachtów morskich,
• państwowa lub rządowa – jednostek porządkowych, np. straży przybrzeżnej,
• wojskowa – jednostek marynarki wojennej.
Oficjalnym dokumentem, z którego zaczerpnąłem odpowiednie informacje, jest Regulamin Służby na Okrętach Marynarki Wojennej (w skrócie RSO). Najnowszy znany mi ten dokument został wprowadzony Decyzją Nr 242/MON Ministra Obrony Narodowej z dnia 21.06.2011. (…)
Wychowany na tradycjach polskiej marynarki handlowej, wyżej wspomnianych tradycjach polskiego żeglarstwa, tym, czego mnie uczono na statkach szkolnych Szkoły Morskiej w Gdyni – nagle po latach dowiaduję się takich rzeczy, że siwe włosy dęba mi stają dęba, no bo: przez lata żeglowałem na jachtach nie pod tą banderą. Okazuje się, że nie ma czegoś takiego, jak „bandera sportowa”.
Flaga, zwana kiedyś „banderą Polskiego Związku Żeglarskiego” to nic innego jak bandera polskiej marynarki handlowej, tylko z domalowaną (podobno nielegalnie) PZŻ-towską kotwicą. Podobnie jest ze wspomnianymi wcześniej banderami YKP-u, harcerską, PKM-u.
Co niektórzy zapoznani świetnie z przepisami tworzonymi i ciągle zmienianymi przez kolejne polskie rządy – głoszą wszem i wobec, że jest to pewien rodzaj znieważania flagi Polski – bo domalowanie różnych znaczków na fladze można uznać za znieważenie flagi. A co na to historia, tradycja? W moim prywatnym odczuciu – taka interpretacja jest niczym innym jak złą wolą, brakiem rozeznania, niewiedzą poniektórych ludzi tworzących nowe przepisy. (…)
Znamiennym jest fakt, że minister odpowiedzialny za żeglugę w Polsce nie ustalił wzoru flagi na oznaczenie specjalnej służby państwowej nazywanej popularnie żeglarstwem. Tak więc niestety, ale my Polacy nie mamy „bandery sportowej”. Zgodnie z kodeksem morskim jachty są statkami morskimi, więc należy nosić flagę z godłem – zwaną banderą. Dla polskiego wojska, polskiej marynarki wojennej flaga z godłem i „jaskółczym ogonem”, czyli wycięciem, jest prawnie uregulowana i zastrzeżona do jednostek marynarki wojennej, czyli jak to potocznie mawiamy – okrętów. Byłem nauczony, że statki są handlowe, sportowe, rybackie, a okręty są wojenne.
Tekst: kpt. ż. w. Jerzy Idzikowski
Więcej informacji na ten temat – a także kontrowersji związanych z systemem REJA24, mającym promować polską banderę, znajdziecie w najnowszym, zimowym wydaniu „Morza”.