Już za chwileczkę, już za momencik…. Wiemy, że nie możecie się doczekać 🙂 My również. Najnowszy numer „Morza” pojawi się w sprzedaży już w przyszłym tygodniu. Pracowaliśmy nad nim ciężko, ale z dużą przyjemnością. Dowiecie się z niego między innymi: czy to już koniec dorszy w Bałtyku jak wyglądała uroczystość 100 rocznicy zaślubin Polski z […]
Dowód, że ludzie na lądzie od zawsze byli małej wiary 😉 A tak swoją drogą – wiecie, że krokodyla można zahipnotyzować i będzie sobie grzecznie siedział z otwartą paszczą? Mimo wszystko, nie próbowalibyśmy przerabiać go na żywe czółno.
To zależy, czy mówimy o morzu, czy o… Morzu. Poniżej macie link do ciekawej inicjatywy Muzeum Miasta Gdyni. Naszym zdaniem, pomysł na piątkę – tym bardziej, że cała zebrana kwota zostanie przekazana na gdyńskie schronisko. Szczegóły znajdziecie tutaj .
Wysyłanie listów w butelce ma długą i bogatą tradycję. Nie jest to co prawda najszybszy sposób przekazywania informacji – rekordowy czas dostarczenia takiej przesyłki to 132 lata. Cóż, lepiej późno niż wcale. Więcej na ten temat możecie poczytać tutaj.
Jak się zapewne domyślacie, nie była ona szczególnie imponująca. Mimo to, fotografia z dawnego „Morza” dowodzi, że brak dostępu do morza zupełnie nie przeszkadzał naszym południowym sąsiadom w rozwijaniu wodniackich pasji. I to się nazywa mieć fantazję.
Początek roku to czas, kiedy siłownie przeżywają prawdziwe żniwa; każdy, kto w okresie Bożego Narodzenia skusił się na dodatkową porcję pysznych pierożków tudzież babcinego serniczka, odkrywa teraz z przerażaniem, że jednak odniosło to pewien skutek we wskazaniach łazienkowej wagi. I nie ma się co łudzić: nie jest zepsuta. Jest szczera 😉 Zamiast jednak ubolewać nad […]
Podobno każdy znak zakazu ma swoją historię. Jaka stoi za tym konkretnym, możemy się łatwo domyślić 🙂 Fotografia pochodzi z magazynu Morze z grudnia 1973 roku – co poniekąd dowodzi, że ludzie, którzy dzisiaj pomstują na niewychowaną młodzież też mieli kiedyś swoje za uszami… 😉
Pamiętacie Małego Kapitana z dawnych wydań „Morza”? W nawiązaniu do tej postaci stworzyliśmy… Małą Kapitan. OK, nie tak zupełnie „my”, a w każdym razie – nie sami. O pomoc poprosiliśmy ludzi, którym tworzenie komiksów wychodzi ciut lepiej: zajęli się tym Jakub Dem Dębski i Anna Krztoń.
Przysłowie głosi, że gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. A co z babcią? Cóż… istnieją takie babcie, które nurkują, fotografują i nie kłaniają się nawet jadowitym wężom z Nowej Kaledonii. I takich babć nam potrzeba. W końcu wiek to tylko liczba 🙂 Więcej informacji o pozytywnie zakręconych, nurkujących seniorkach znajdziecie w najnowszym „Morzu”.









