Zasłużony s/s „Sołdek”, największy eksponat Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, właśnie powrócił do domu – czyli na nabrzeże przy Ołowiance na Motławie. Statek przechodził renowację w Gdańskiej Stoczni Remontowej.
Trzeba przyznać, że jak na zapracowanego staruszka, Sołdek trzyma się całkiem nieźle. Jest w końcu pierwszą pełnomorską jednostką (a konkretnie – rudowęglowcem typu B-30), jaką zbudowano w powojennej Polsce.
Jego wstępny projekt powstał w zespole mgr inż. Henryka Giełdzika, jednak ze względu na tragiczną sytuację, w jakiej znajdował się nasz przemysł stoczniowy po zakończeniu działań wojennych, szczegóły techniczne dopracowano już w stoczni Augustina Normanda we francuskim Le Havre.
Nad budową jednostki czuwał zespół inż. Jerzego Doerffera, a prowadzono ją w „pachnącej jeszcze farbą” Stoczni Gdańskiej – warto podkreślić, że stępkę pod budowę „Sołdka” położono 3 kwietnia 1948 roku, a stocznia rozpoczęła działalność 19 października 1947 roku.
Jednostka otrzymała imię przodownika pracy, trasera Stanisława Sołdka. Matką chrzestną statku została jego żona, Helena Sołdek. Rudowęglowiec pływał po Bałtyku i Morzu Północnym przez 31 lat. W tym czasie odbył 1479 podróży morskich i przetransportował łącznie ponad 3,5 miliona ton ładunku. Nieoficjalnie wiadomo, że służył też do przewozu różnorakiej kontrabandy, co było standardem w radosnych czasach realnego socjalizmu.
30 grudnia 1980 roku jednostka ostatecznie pożegnała się z polską banderą, rozpoczynając nowy rozdział swojej historii i funkcjonując odtąd jako statek-muzeum, a okazjonalnie również jako… scena teatralna. Warto zaznaczyć, że na „Sołdku” odbyło się 125 przedstawień stanowiących adaptację powieści Karola Olgierda Borchardta „Znaczy kapitan”. Statek był także wykorzystywany w przedstawieniach telewizyjnych, w serialu BBC oraz w filmie „Persona non grata”.