morze.org

Bandera i flaga

Obchodzony na początku maja Dzień Flagi zainspirował mnie do napisania kilku słów na ten temat i podzielenia się z Czytelnikiem własnymi obserwacjami. Podkreślić pragnę na wstępie, że nie służyłem w Marynarce Wojennej RP, natomiast dużo pływałem pod obcymi banderami, a moje obserwacje ograniczają się do bander cywilnych. Praktyki, stosowane na pokładach, którymi zarządzam, nie są w związku z tym w pełni zgodne ze zwyczajowym w Polsce przyjętym kanonem pochodzącym w prostej linii z MW RP.


Pierwszym i podstawowym założeniem jest szacunek do bandery. Bandera musi być czysta, niepostrzępiona i zgodna z wzorcem wskazanym w odpowiednim akcie prawnym. Zgodność ze wzorcem oznacza również noszenie jej właściwej formy we właściwych okolicznościach. Wywieszanie bander (czyli flagi z godłem na białym polu) na balkonie czy stadionie jest właśnie brakiem szacunku. Co ciekawe, są w prawie przewidziane kary za takie postępowanie, ale nie znam przypadku, żeby odpowiednie służby kogokolwiek chociaż pouczyły. Tej metody edukacji nie stosujemy, szkoda, bo mogłoby pomóc. Banderę stawia polski statek, w Polsce zarejestrowany (stawia ją też kapitanat i polska jednostka konsularna, ale tego tu nie będziemy rozważać).

Rokrocznie przybywa jachtów pod różnymi obcymi banderami, których polscy właściciele (bądź czarterobiorcy) chcą zaznaczyć swoje pochodzenie znad Wisły. Prowadzi to do wielu sytuacji, które nie są zgodne z przyjętymi na świecie zasadami noszenia bandery, często rażą też odczucia obserwatorów, dodatkowo mogąc wprowadzić w błąd miejscową administrację. Miejsce pod prawym salingiem jest zarezerwowane dla flagi kraju, który się w danym momencie odwiedza (jeśli nie są to wody macierzyste). Flagi – nie bandery.

Niestety wielu rodaków czarterując jacht np. w Grecji zabiera ze sobą polską banderę i stawia ją pod prawym salingiem, popełniając naraz dwa rażące błędy. Zdarza się też, że bandera ląduje pod lewym salingiem, przeznaczonym do noszenia proporców lub flag międzynarodowego kodu sygnałowego, to też nie jest dla niej właściwe miejsce. Nie raz widziałem również próby przyczepienia bandery do  achtersztagu (liny trzymającej maszt od tyłu), nieistotne jest czy ta bandera jest zgodna z krajem rejestracji jachtu.

Absolutne kuriozum zobaczyłem w tym roku właśnie w Dzień Flagi, bandery Polskiego Związku Żeglarskiego zostały przyczepione do lewej wanty, w połowie drogi do salingu. Nikt (ani z załóg, ani z brzegu) na sporym festynie (z okazji Dnia Flagi) nie zareagował. Przyznaję, że byłem zbyt zajęty oprowadzaniem gości po pokładzie Baltic Beauty i osobiście nie podjąłem bezpośredniej interwencji, z perspektywy czasu wstyd mi z tego powodu. Po regatach łódki zostały odstawione z tak zawieszonymi banderami i jeszcze tydzień później pokazywały, czego nie należy robić z banderą, nieopodal miejsca, gdzie szkoleni są adepci żeglarstwa (zdjęcie nr 1). I to wszystko kilkaset metrów od ORP Błyskawica i Daru Pomorza, w mieście uważającym się za żeglarską stolicę Polski.